Link :: 01.02.2005 :: 21:47
Spadajaca gwiazda. Niezwykla. Nic nie znaczaca.
Przyjedziesz. A ja juz przyzwyczailam sie ze Cie nie ma. Nie ma kiedy Cie potrzebuje.

Czuje to. I czuje ze nie powinnam czuc.
Karuzela!! Zbiera mi sie na... Chce wysiasc!
To szklo.

Napisalam ta piosenke. Nie taka. Nie wiedzcie ze istnieje.
Komentuj(5)


Link :: 02.02.2005 :: 17:48
O nie!
Buty, bluzki i zalotka. Paczki... Wszystko na styk.
"Juz podpisany." Bedzie ciezko. Bede odmierzala. Godziny, minuty, sekundy. Znow to beznamietne czekanie. Mam tylko nadzieje ze slowa nie zamarzna mi w gardle.

"Mowia ze mnie kochasz i ze mna nie wzgardzisz. Prawdziwa moja milosc nazwya sie..." A?
Komentuj(4)


Link :: 03.02.2005 :: 23:03
Spacer przed wschodem slonca. Slonce jak wielkie mieszadlo mieszajace wszechswiat z moimi wnetrznosciami. Wybaczone poczucie bliskosci na odleglosc. W usypiajacej niemocy znikajacego ksiezyca. Pan w okularach jak dwa globy. Myslal ze jestem nie z tej ziemi. Z bardzo daleka.
Tchnienie wiosny. Oczekujace na owoce lasu.

Popisowy numer. Tlumy szaleja. Piknik z piosenka w tle.
Papierowy blant. Wszyscy odlatuja... Plyniemy w rock & roll-owych falach: Wlona Milosc, Pokoj, "Przyjazn" i Muzyka.

Chwileczka smuteczka. "We are the chempions..."

Karmel jak czekolada... Duzo duzoooo karmelu!!!
Komentuj(6)


Link :: 05.02.2005 :: 14:01
"Jesli szukasz sensu tragedii zawiedziesz sie."
Zaczelo sie od: Tam gdzie zawsze, o tej co zawsze, po to co zawsze.
...Rzucanie lacina o sufit i cztery sciany.

Miod malina. Bez telewizora. Zaczelo sie od podlogi. Endemiczny taniec na krzeslach i stole. Nawet z Patykiem. Spiaca godzina druga.
Niegrzecznie, publicznie okazywalam uczucia. Mozna bylo wyobrazac sobie ze to fajfa. Ze wszycy wirujemy..
O czwartej nad ranem (zolty ser i pomidory) zamknelam drzwi do pokoju i otworzylam okno dla snow.
Chcialbym zawsze miec taka pewnosc jak tej nocy. Choc taka jak teraz.

Milenko, Gerdo, Kaiu, Sol... Teraz to sie dopiero nasluchacie:) Opowiesci dziwnej tersci niewinnej ofiary co zawsze za duzo gada. I tak was lubie:P
Komentuj(5)


Link :: 06.02.2005 :: 14:09
Dowodem milosci jest to ze wstaje sie rano (dwadziescia po trzynastej) i obiera sie ziemniaki.
Niepoprawny klon: Chcialabym zeby tak bylo zawsze. "Zawsze." Bez cynicznie przymruzonych oczu. Nic wiecej nie jest wazne. I mozna plakac. A w domu znow za pozno. Wybaczalnie.

Nie wolno niczego zalowac. Szkoda tylko ze "najlepszych" chwil nie mozna schowac do szuflady i wyjmowac czasem kiedy smutno. Albo gdy jest wspaniale. Byc pijana ze szczescia. Wspomnienia jak stare fotografie bledna.. I z czasem niewiele sie juz pamieta.

Znowu bede siedziala na dworcu. Tam wszystkie pociagi jada w jedna strone. Do nieba albo do piekla. Nikt sie o tym nie dowie.

I usmiechne sie kiedy ktos powie "Aniu usmiechnij sie", "Usmiechnij sie bo cie zabije"
Drugie danie. Jeszcze chwila.
A moze pobawmy sie w biedronki?
Komentuj(2)


Link :: 06.02.2005 :: 23:41
...nieszczęśliwego małego misia, który w oczach ma tylko białe łzy...
Cieszcze sie ze czasem nie jest idealnie. Mam nadzieje (mamo) ze sil starczy mi na dlugo.
Teraz jakos mi blizej do Ciebie. Chociarz wciaz tyle kilometrow... To przez ta pewnosc. Od piatku do niedzieli. Mis przypomni chlopca. Choc nie zapominam ani na chwile. Gorzkie lzy poplyna strumieniami. Ale jeszcze nie teraz. Teraz bede marzyla. Zupelnie inaczej. Zupelnie jakby na zawsze.

Zabierz mnie ze soba... chocby i do piekla.
Komentuj(2)


Link :: 07.02.2005 :: 23:32
Ze mi smutno i przykro?
Ze myslalam ze od poniedzialku wszystko bedzie jak w piatek?
Ze wszystkie piosenki o tym samym?
Ze nie Sasza?
Ze w druga strone?
Ze po dniu zawsze jest ciemna noc?
Ze kiedys bedzie dobrze?
Ze sobie dola wkrecilam?
Ze to nie Mtv?

Wiecie..???

Komentuj(4)


Link :: 08.02.2005 :: 23:50
Tango. Gdy wszystko robi sie szare. Kreci glowa.
Kry ukochane. Jak chmury. Jak tytaniki. Trzeba odprowadzic je do konca. Az na hawaje. Zdaje sie ze plyne. Oddalam sie stojac w miejscu. Rozmarzone.
Skakalismy z bardzo wysoka. Na bruk. W wode.

Herbaciane tramwaje wiozace mysli wprost do Puszki Pandory.

Moze zadredziony Czochrun?? Jutro w krainie fantazjii. Tylko u mnie jest tak malo miesca. Moja planeta jest mniejsza nawet niz B216...
Komentuj(5)


Link :: 09.02.2005 :: 20:40
Dostalam trzy patyczki.
Na szczescie? Byc moze...
Nocne rozmowy welwetowe z dwulicowa jaznia. Krolewska schizofrenia! Nie wiercilam sie. Nie bolalo. Poczekasz na tym przystanku do wiosny? Obudzona zbyt pozno czekam na list. Z misiem ktorego kocham. Niewiarygodne? Nie-godne-wiary!

Mozna sobie wyobrazic ze jest sie elfica. Jadac na koniu. W blekitnej sukience. I gosc co sie slini. Studnia niezatruta. Tak jest pieknie...

Dziwna muzyka. I dziwny smutek.
Komentuj(9)


Link :: 10.02.2005 :: 23:26
"Ja czekam trzeci dzien patrze na dzrzwi..."
Izosylabiczny sen. Jak po insektycydach. Obudzilam sie zbyt gwaltownie i zbyt wczesnie. Dziwnie.
Tramwajem jadacym niewiadomo gdzie. Niewiadomo dlaczego tak blisko Ciebie.
Nie z banana piosenki wymyslane melanzowo. A potem w kratke, humorzascie. I makaronowo. Mam ladne pieprzyki. Tak naprawde nigdy ich nie lubilam. Ale moze polubie. Moze one sa jak gwiazdy. Moze ukladaja sie w konstelacje i spelniaja zyczenia... Sparwdzimy? Sol zostal barankiem. I wspomnienia zakurzone z dna szuflady odkopal. Teraz sobie przypominam...
Komentuj(4)


Link :: 12.02.2005 :: 01:00
Nie zdazylam.
Puszczalskie pozwolenie na "Mily Bog". Niesprzedana. Choc kupcow trzech. NIE "mila obsluga". Jestem rycerzem nocy. Od dzis. Przeszlam. I przez brame tez. Niewinna - korupcyjnym podstepem.

Jeszcze wszystko przed nami.. Gdy wroce do Irlandii swej i Ty wrocisz tez. I wtedy tez bedziemy kochac. Sie.

Z ostatniej chwili: Mozg w lodowce!!! I miod! ! Susel. Chodzacy mozg... Chodzacy miod, z uszu!! Kłaaaa!!! Panowie komandosi przyszli i zjedli sera walentego. I nie ma tostow..Chyba ze z mozgiem :P Co? Jajco!
Komentuj(4)


Link :: 12.02.2005 :: 17:54
"Jestes jak ten, co krzyczy na wiatraki..."
Trzy godziny. Jedna piosenka. W kolko. Ta sama. Zniknie wdali. Na wrzosowisku. Kiedys. Cicho. Moze nawet w Irlandii.
Nawet ciemnosci nie przeszkadzaja. Te sa przyjazne. I zmeczenie. Tylko uniesc sie wysoko.. W chmury marzen. Odplynac na krze. Na spadajacej gwiezdzie..
Komentuj(5)


Link :: 13.02.2005 :: 22:26
Ahh. Cudowne dziecko bez kosci. Nauka nie jest dla inteligetnych. Bynajmniej nie dla mnie. Za duzo we mnie talentu. Sama tak mowilas. Jednakze nalezy poniesc ofiary. Piec kilogramow. Przetrwam te cztery miesiace. By bez zmartwien oddac sie w czule rece spelniajacych sie fantazji. Sto gram duszy... jak czekolady. :)
Komentuj(3)


Link :: 14.02.2005 :: 19:16
A Ty na chwilke mignoles mi przed oczami.
Jestem szalona. Gdy bieglam tak czulam ze wszystko sie unosi, faluje. Czulam ze wariuje. Ciagle jeszcze to czuje.
Poczta polska jest beznadziejna. Tak jak i ja.. Az zal.

Kubek goracej herbaty. Czekolada - ta od Ciebie. List. Film o milosci oczywiscie szczesliwej. Potok lez. Okrutnie samopoczucie... Moje walentynki.

Juz wiesz dlaczego ich nienawidze?
Nie rozumiem tylko dlaczego akurat w ten dzien trzeba dolowac sie bardziej niz zwykle. Nawet jezeli jest sie zakochanym. Szalonym z milosci... Herbata mi stygnie.
Komentuj(3)


Link :: 17.02.2005 :: 13:21
Ezoteryczny Poznan
Jak zwykle piec minut za pozno. Na szczescie poczekaliscie.
Sklepy cynamonowe dla panow bez wolsow. A sos bolonski nie jest z miesem?? Raj dla mola ksiazkowego.
Ale Milena to kolezanka!
Rozdziewiczylam snieg na placu obok dwoch krzyzy... Dwie sylwetki. Jedna z nogami jak u kurczaka. Na sniegu. "Bezsaneczkarski" wybryk. Szemrane auta raz na zawsze zastygly w blyskajacym fleszem pudelku.

Osniezony plebs wtargnal tam. Do opery ktora zdeklasowana nazwana zostala baletem. Dlaczego dzwonisz do opery? Nie, nie zgniote cie.
Wciaz nie wiesz ktora to Marina?

Na ruskich rejestracjach?:>
Komentuj(5)


Link :: 18.02.2005 :: 22:40
"Czy jeszcze to wytrzymam? Te groteskowa mieszanine cielesnego i swietego, jakby jedno nie istnialo bez drugiego."
...a potem poszlam na dworzec. Kiedy sie idzie pusta ulica, wyraznie slychac kazdy krok. Jak na angielskim, zamglonym filmie. Jak bicie serca. Zapomniana.
Nie bylo pociagu. Nikogo nie bylo.
Siedzialam tam gdzie tak szybko urodzila sie moja tesknota. Bylismy razem tam gdzie zostalam sama.

Chcialabym aby zawsze byl ktos, kto nawet gdy jestem ta druga przytuli i powie "Aniu kocham cie." Ty jests tak daleko. Ale dziekuje Bellowi.
Chcialabym aby zawsze byl ktos, kto nawet gdy powiem ironicznie "A truskawek nie masz?" przytuli i powie "Zawsze bede z toba."
Za duzo filmow sie na ogladalam. Chcialabym wierzyc w "na zawsze". Nikt nigdy tak nie powie. Nikt nigdy w to nie uwierzy. "Bo tam jest powaznie i ludzie udaja powaznych"

Nie pojechalam. Tam powstal rekopis mojego cierpienia.
Przepraszam was ze dzis bylam ta druga. Nie udalo mi sie ukryc jej przed Wami. Wybaczcie.

Szaro-buro szpinakowa. Czochrun z dworca Zoo.
Komentuj(5)


Link :: 19.02.2005 :: 22:54
Czarny smutek wciagnieto pod lozko. Pozwolono by stal sie murzynkiem pozartym przez Godzille. Sniegiem za bluzka.

Czy mocno to tak samo jak wystarczajaco? A moze to tak aby moc przetrwac do kwietnia. Na glodzie. Dzieki czekoladzie. Moze wystarczajaco mocno? Zdaje mi sie ze to musi byc obustronne. I ta "mocna" chec przetrwania.
Zasatanawiam sie czy mozna oszalec jeszcze bardziej. Oszalec naprawde. Zrobic cos tak szalonego. Byc jak narkoman. Byc narokomanem. Jestem? Dorosnac do obledu. Przyznac wszystkim racje. Przyznac sie do bledu ktorego nie zaluje.

Wciaz nie znajduje rozwiazania. Odpowiedzi na najprostrze pytania. Na pytania najwazniejsze. Ktore o czwartej nad ranem wciaz nie pozawalaja zasnac.
Komentuj(3)


Link :: 20.02.2005 :: 19:02
Ostatnie historie.
Chcialam napisac duzo. Napisze niewiele. I tak nie zmieni to biegu zadnej rzeki. ...dzis chcialam rozdziewiczyc jakis snieg, zjesc wafelki familijne i wypic herbate. Z wami. Sama zrobilam to wszystko. Kiedy juz zrobi sie cieplo wszystko bedzie dobrze. Znow z bede chodzila w trampkach.
Tylko bez was tak naprawde nie wiem kim jestem. Moje najwieksze marzenie? Miec przyjaciolke.

"...czym mozna jeszcze okreslic ludzi? -Staja sie powtarzalni, wielokrotni. Im mniej jest sie okreslonym, im mniej zaleznym -tym wieksze zludzenie ze ma sie przed soba wiecej wyborow, kreci sie w glowie od mozliwosci samego siebie, od potecjalnych, nierozwinietych jeszcze lanuchow zdarzen."
Komentuj(5)


Link :: 21.02.2005 :: 22:34
Nie chce Cie czestowac smiercia."
Czasem nie potrafie inaczej.
Moja twarz niczego nie przypomina. Ona przyjechala tu na wymiane z Ukrainy. Do Afryki? Na polnoc!
Moze uda sie zrobic zdjecie wspomnienia co drecza. Laskocza i gilgocza. Chichocza pod lozkiem (Kraina Chichow!!) i zapodzialy gdzies moje drugie oczy.

Jestes moim zaskoczeniem. Chcialam Cie dzis pocalowac...
Komentuj(2)


Link :: 23.02.2005 :: 21:55
Dziwnie goraco, coraz gorecej.
Zolta lodz podwodna. Zolte nogi - udane zakupy. I herbatka zolta od Liptona.
Jutro znow sie zacznie. Ale ja przetrwam. Czuje w sobie ta sile ktora pozwala tanczyc na deszczu. Spiewac w tramwaju. I piosenki Pidzamki...

To niewiarygodne ile slow zawiera w sobie trzy literki S-K-A. Trzy sery:).
Komentuj(7)


Link :: 24.02.2005 :: 20:10
"Rasta znaczy byc wolnym smiac sie, bawic, kochac, szanowac i ufac..."
Kuracja rozpoczeta. Moja teza: Gdy cialo traci umysl zyskuje. Rewolucja we mnie. Oby nie obalila jej zadna deprecha.. Czy zolte rajstopki moga zastapic sok bananowy?

100 gram duszy musi zastapic czekolade. Proba sil... Dusza czy czekolada?
Komentuj(6)


Link :: 25.02.2005 :: 23:41
"Zaslubiny PATYKow"
Mozna zapasc w blogi sen.
Tak bardzo bym chciala aby nasz tendencyjny plan wypalil... Oby tylko uzyskac "zielone karty". Ja swoja mam juz prawie w kieszeni. I spanko zalatwione...
M. - Wielkie umysly mysla podobnie;)

Wystukaj po torach do mnie list... Wystukalam. Nie gniewaj sie.

O pierwszej w nocy slowik wyspiewal zalobna piesn ze nadchodzi wiosna.
"To moze podrzucic cie do Magnata? - Nie mamo, pojde juz spac."
Komentuj(2)


Link :: 26.02.2005 :: 21:46
Nie, to nie linka sprzegla... Niestety.
Od dzisiaj piechota do koncentrycznego szczescia marsz!
Komentuj(5)


Link :: 28.02.2005 :: 21:26
Geofizyka.
Slonce zachodzi na czerwono. Znowu bedzie wiatr.
Piasek w oczy... Nie ma prawdziwych punkow.
Kondycja z witaminami. Spazmatycznie... nie tego nie pamietam.
Komentuj(3)


 

[Księga gości]

Czas zmarnowany nie istnieje we wspomnieniach... 2024
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2005
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń

Podroze w czasie:

Ukochanka - Dziewczyna jak malina.

Sol - On wie gdzie jest Kasjopeja.

Aniela - Tak. Żyletki słów.

Milena - Wie?

My - Zawsze mozna sie zawiesc..

Salomon - ...sama nie wiem

Edzia - Skryty dostawca wanilii.

Naza - Chlopak z gitara

Kai - i lepiej nie mowic juz nic.

Blueberry - Mostowa panna.

Leevya - Zaskoczenie.

Extraordinary Girl - Alterego. Waniliowe?

talk.pl