|
Link :: 01.01.2007 :: 23:26 Link :: 03.01.2007 :: 15:27 Z deszczu pod rynnę. Czasem boję się że nigdy nie przejdzie. Chyba więcej chciałam dać niż byś zdołał wziąć. Ale ponoć kto nie umarł z miłości nie potrafi żyć. Część mnie umarła i wiem już tylko jedno. Powrotów nie będzie. Dziwnie mi się śpiewa do innego Niego. Teraz tęsknię za tym czego już nie pamiętam. Komentuj(2) Link :: 07.01.2007 :: 16:25 A wiesz dlaczego? Bo mężczyźni żyją dla tej iskry. Komentuj(0) Link :: 08.01.2007 :: 20:07 Jeszcze nie Twoja, nie Jego już. Czasem wystarczą dwa dźwięki. Ale tego co jest, nie da się zamknąć w nieważkości, w półmroku słów. To zadziwiające jak spontaniczna decyzja podjęta pod wpływem chwili (znasz te chwile?) może zmienić czyjeś życie. Moje życie. Wiem, że to zawsze się będzie gdzieś tam kołatało. Wiem, że to nie jest złe. Luty spędzę w kinie. A wrzesień? No cóż. Słoneczna Italia? Bo na pewno nie tu. Mółbyś mnie pocałować. Nie zobaczymy się więcej. Komentuj(1) Link :: 10.01.2007 :: 22:20 Tylko bazie i na gazie.! W turkusowym płaszczu. Dorastam. I ciśnie im się na usta tylko jedno: Żałuj synu, żałuj... Pół setki bogów klaszcze gdy idę chwiejąc się w biodrach. Komentuj(1) Link :: 15.01.2007 :: 20:22 Rumiane poliki są sexy. Siedzę tak, czytam te Twoje wypociny. Głośniki robią pykpykpyk i myślę sobie, że to jest poza mną. Że rzeczy dzieją się bez mojego udziału. W tym przypadku dobrze sprawdza się że lepiej tam gdzie nas nie ma. Tam, gdzie byłam kiedyś. Tam, gdzie co chwile ktoś odpalał petardy z emocjami a każda w pięciu kolorach do wyboru. Tam byłaś Ty w słomianym kapeluszu i ona ze zbożem po łydki. Podbiegałam do Was trzymając w ręce ołowianego żołnierzyka i szłyśmy razem nad rzekę. I tam gdzie będę. Tam, gdzie co weekend w nowym miejscu, nowe odurzające substancje w pełnej konsternacji hodowane pod łóżkiem. A łóżko takie że nie powstydziłaby się go żadna z mieszkanek Soho. Oni. I trójki. Mieć ledwie trójki. Teraz i tu nie ma żadnej kry. Co piętnaście minut piszę nową epopeję i uparcie od kilku dni tępię noże. Te do zabijania czasu co miały być w ślubnym prezencie. Komentuj(0) Link :: 25.01.2007 :: 20:17 Miss Ameryka. Dawno nie było takiej posuchy. To przez te ferie. Dobrze że już się kończą. Od poniedziałku znów będziemy mądrzejsi. A z listami jak w wierszu Jasnorzewskiej. Z ognia i w ogień. Komentuj(0) Link :: 28.01.2007 :: 13:26 Czy Ania ma nowego chłopaka? Ma! Mieszka siedemnaście westchnień stąd, jest to chłopak cudny, blond. Trochę rude i trochę rebel ale jest mi z nim jak w niebie. Ma tatuaż z muchomorkiem a na piwo chodzi z workiem. Jak już skończymy młodzieńcze podboje to w ogródku będziemy uprawiać egoizm we dwoje.! Komentuj(2) |
|
Czas zmarnowany nie istnieje we wspomnieniach...
2024 Podroze w czasie: Ukochanka - Dziewczyna jak malina.
Sol - On wie gdzie jest Kasjopeja.
My - Zawsze mozna sie zawiesc..
Edzia - Skryty dostawca wanilii. Kai - i lepiej nie mowic juz nic. Blueberry - Mostowa panna.Extraordinary Girl - Alterego. Waniliowe? |
|