19.09.2005 :: 23:25
Zapach twojej skory za powietrze wystarczy mi. Wiare we wszystko stracilam. We wszystko w co moglabym kiedykolwiek uwierzyc. Przezornie nie ufalam bajka w ktorych dobro zawsze wygrywa. Byc moze zbyt bylam ostrozna. A w swej precyzyjnosci zostawilam dziury wielkie jak po atomowym wybuchu. To przez nie wkradly sie te wszystkie pieprzone niescislosci. I juz zadne slowa nie maja wyrazu. Nie tylko dlatego ze dla ciebie brzmia jednakowo ('kocham cie' (z moich ust) znaczy tyle co 'ladna dzis pogoda' (w chmurny dzien)). Wlasnie przestalam oddychac.