15.09.2005 :: 16:13
W nieznosnym wrecz odcieniu zieleni. Wszystko dzieje sie na szczescie. Glupi usmiech zmazany z twojej pomaranczanej twarzy. A nawet po autobusowe lzy w kolorze przecietnym. Zbyt wiele wspomnien przebieglo po moich farbowanych rzesach. Przeciez jestem czlowiekiem powaznym! Calkiem niepowazna moge byc. Jednak. Doceniam gest! Imperatywna 4 z historii.