03.09.2005 :: 22:44
Papieros zapalony drugim papierosem. Drzwi od pociagu zamkniete. Powaga drzy z niecierpliwosci a motyl znow sie zmienia w poczwarke. Jedynie chlopak z diamencikiem na twarzy usmiecha sie zyczliwie i znika. Nie zmartwi mnie to, przeciez to nie Ty... No. A idzac ulica chcialabym znalesc cos oprocz grzebieni. Potem lezec na dywanie utkanym z namietnosci. Tak zwyczajnie, jak herbata ekspresowa. "L¶nić, błyszczeć, wibrować, mieć my¶li i pomysły, być kim¶..."