01.09.2005 :: 14:46
Bêc! Ona tesknila. On tesknil niezmiernie. Byli za mlodzi na zycie tak powazne i zbyt dorosli na milosc tak beztroska. Nie mieli zobowiazan lecz mieli obowiazki. To one trzymaly ich tu. A moze tam. Na miejscu. To przez nie nie mogli uciec. Byc skandalicznie szalonymi, haniebnie szczesliwymi, wolnymi. Uciekli. Bez pardonu. Lamiac wszelkie konwenanse, palac wszystkie mosty. Tamtej sierpniowej nocy...