O nic nie blagam...
Marcin nuci mi do ucha wprost o drewnianych schodach na piate pietro.
Wszystko sie ulozy bo znow padal deszcz a ja podziekowalam za parasol. Dobrze jest moknac stojac na moscie i patrzec z gory na zaby. Nawet jesli dopiero jutro do mnie dotrze. Ze Anatol na zawsze pozostanie juz tylko w moich ksiazkach.
Poznalam Cie moje lodzko-kostrzynskie szczescie. A teraz musze wybrac brzeg. Do ktorego trudniej mi bedzie doplynac?
"Nigdy nie bylo tak dobrze przeciez"... "Wiec o co ci chodzi?" |