"Nie potrafilem jej zrozumiec. Pownienem sadzic ja wedlug czynow, a nie slow. Czarowala mnie pieknem i zapachem. Nie pownienem nigdy od niej uciec. Pownienem odnalesc w niej czulosc pod pokrywka malych przebieglostek. Kwiaty maja w sobie tyle sprzecznosci. Lecz bylem za mlody, aby umiec ja kochac."
Moglabym je oswoic.
Moglabym byc taka roza... A Ty moim Malym Ksieciem. Potrzasac zlotymi lokami rozsypujacymi sie na wietrze. I kochac roze jedyna wsrod milionow roz.
Nie jestem piekna. Nie jestem prozna? |