04.01.2005 :: 15:29
Niechże mnie ktoś dobije... Od trzech dni gorączka...Moja wątroba tego nie wytrzyma. Nie moge juz patrzeć na tabletki. Może lepiej by było wziąć taką co raz na zawsze wyleczy... Ośmieszam się? Być może. Taka juz jestem. Nie lubie bólu. Chyba że cierpie za miliony, złudne nadzieje albo wielką miłość. Jest ból i ból. Ten fizyczny sie znosi ten duchowy wybiera. Cierpienie za miłość... Nie ma miłości bez zazdrości? Siedze na kolanach zazdrości kiedy miłość jest daleko. Czy naprawde chciałabym ją zabić? Aż tak bardzo mi zależy?