21.12.2007 :: 21:13
M. O tym czego nie ma, znow. Cyklicznie powtarzajaca sie potrzeba by ktos wypelnil pustke. Przestrzen obok mojej zimnej dloni swoja ciepla dlonia, dzieciecym smiechem. Dostawac wypiekow na twarzy na sama mysl. Wyginac i lamac jezyk a potem nareszcie miekko oplesc nim twoj, zbyt angieleski. Bo Anglicy caluja bardziej.