07.02.2007 :: 16:35
Jak magnes. A ja ferromagnetyczna. Cienkie to jest właściwie. Bo potrafię się oprzeć tylko na odległość. Szczęście, że w ogóle. Tych pare dni bardziej mi namieszało w głowie niż gdybym to zrobiła mikserem. Dalej na myśl o niej robię się w środku zielona. Wiem, że to hipokryzja ale ciągle jeszcze brakuje mi dystansu. Nie do tego co się stało ale do tego, co chciałeś, aby się stało. Że jedno jej słowo i bylibyście? I coś byłoby także w was? A poza tym to mam 5 ze średniowiecza i biję wszystkich na głowę! Tak. Daję sobie w palnik.