13.11.2006 :: 17:54
In his kiss. A jak się już odnajdzie mój książe zimowy to na ręce wyrośnie mi tron. Posadzę go na nim w koronie z zastygłej abstrakcji. Każdego ranka, będzie przynosił mi kawę z mlekiem. I tak będziemy sobie żyć. We własnym chlebaku próżniowym.